Pogódź się z faktami
Bądź cierpliwa. Trzeba czasu, żeby twoje życie na powrót się ułożyło. Zmiana może okazać się korzystna. Pod warunkiem że naprawdę chcesz coś zrobić ze swoim życiem, że nie zasklepisz się w poczuciu krzywdy i odrzucenia. To bardzo ważne, by zaakceptować to, co się stało. Przejść od uczucia zawodu i rozczarowania do pogodzenia się, uznania tego, co się wydarzyło.
Milowym krokiem do nowego życia jest przyjęcie odpowiedzialności za swój rozwód. Kiedy już minie czas opłakiwania straty, powiedz sobie: „No tak, nie udało się, trudno, być może ja też nie umiałam czegoś rozwiązać, z jakichś względów nie potrafiliśmy się porozumieć”. Chodzi o to, żeby zobaczyć w tym wszystkim własny udział, a nie wyłącznie cios zadany przez drugą stronę. Żeby wyjść z roli ofiary, żeby nie utwierdzać się w przekonaniu, że nie masz wpływu na swój los. Nawet jeżeli partner zdradzał, to być może odpowiedzialność dotyczy was obojga albo po prostu wybrałaś nieodpowiedniego mężczyznę.
Nie czuj się winna – przecież każdy człowiek ma prawo do błędu. Kiedy zdasz sobie z tego wszystkiego sprawę, pojawi się możliwość rozwoju. Można coś zamknąć i spróbować pójść dalej. Jeśli przez cały czas będziesz tkwić w żalu do drugiej osoby, nie zrobisz kroku naprzód.
tekst: Anna Krasuska